Kocham pracę we Francji
Francja od kilku lat, konkretnie od wycieczki w liceum, była dla mnie wzorem państwa idealnego. Takiego, do którego chętnie się przyjeżdża na wczasy, którego kulturę chętnie się obserwuje, w którym chętnie się mieszka i pracuje. Przyszedł taki moment, że po ukończeniu studiów postanowiłam zrobić sobie dwa lub trzy lata przerwy zawodowej, i przez ten czas spróbować pracy w Paryżu. Zaczęłam intensywnie odwiedzać wszelkie grupy na portalach społecznościowych, w których ogłaszali się ludzie oferujący pracę we Francji. Okazało się, że praca we Francji jest, i to nawet dla takich osób jak ja, które nie znają zbyt dobrze języka, za to są chętne do pracy. Musze przyznać, że zaczęłam od pracy na zmywaku – było to jedyne zajęcie, które nie wymagało od mnie znajomości języka, ale wiedziałam, że przecież nie mogę na tym poprzestać, więc uczyłam się intensywnie języka, starałam się moim łamanym francuskim załatwiać różne sprawy urzędowe, na poczcie czy w sklepie – wszystko po to, by jak najwięcej ćwiczyć. Dziś, po roku pracy, już na stanowisku pomocy kuchennej, mogę śmiało powiedzieć, że język francuski nie jest dla mnie barierą nie do pokonania. Nabrałam ogromnej pewności siebie, bo wiem, że jestem w stanie znaleźć sobie niezłą pracę praktycznie w każdym miejscu na świecie, że język obcy to dla mnie bułka z masłem – pod warunkiem, że się odpowiednio intensywnie zabiorę za jego naukę. Niestety, nie da się nic osiągnąć bez wyrzeczeń, to jedyna droga by zajść na szczyt i spełniać swoje marzenia.