Dzień pracy na budowie
Jak wygląda typowy dzień pracy na budowie we Francji? Można powiedzieć że obecnie znacznie się różni od pracy w Polsce, co jest między innymi dowodem na to, że tutejsze wynagrodzenie na przykład pomocnika glazurnika, pozwala na zakup sportowego motoru znanej niemieckiej firmy. W Polsce, w związku z niskim wynagrodzeniem nikomu nie zależy na pracy i jest ona wykonywana byle jak, co nie znaczy żeby była robiona szybko. Plany budowy w Polsce są chyba tylko ogólnym zarysem tego co powstaje. We Francji natomiast dzień pracy zaczyna się od porannego spotkania z szefem, który rozdziela praca jaką osoba powinna wykonać w czasie swojego dnia pracy. Mogę tu śmiało zaznaczyć, że nigdy nie jest ona zbyt wygórowana i pozwala czasowo na to by dobrze ją wykonać. Warto jednak zaznaczyć, że w drodze do pracy każdy pracownik zatrzymuje się na kawę i słynny francuski rogalik, co jest zwyczajem przyjętym przez każdego. Sama praca we Francji na budowie opiera się na dokładności. Lepiej poświecić więcej czasu na wykonie jakiś czynności, niż zrobić ją źle. W zasadzie nie spotkałem się nigdy z reprymendą, że coś jest za długo robione, natomiast w sprawie złego wykonania szef może nie być miły, a co najważniejsze koszty napraw można ponieść z własnej kieszeni. O godzinie dwunastej w południe następuje godzinna, lub półgodzinna przerwa w pracy, w czasie której Francuzi spożywają na prawe syte obiady. Wino do takiego obiadu jest czymś naturalnym, a co dla nas Polaków często wiąże się z pewnym szokiem.